Czy największa giełda bitcoin BitFinex ma problemy z płynnością finansową?
Giełda BitFinex w 2017 stała się najważniejszą instytucją handlu bitcoinami na świecie, pod względem obrotów pozostawiając daleko w tyle takich tuzów jak BitStamp czy GDAC. Wiadomość, o której mówi się ostatnio w internecie ma cały czas status plotki, jednak w przypadku tak znaczącej instytucji dla całego rynku kryptowalut nawet plotki mogą mieć znaczenie.
Rośnie liczba aktywnych użytkowników społeczności zrzeszonej wokół BitFinex, którzy zgłaszają, że pojawiają się problemy z wypłatą środków z giełdy, przypominając sprawę sprzed kilku lat, kiedy upadła największa wówczas giełda bitcoin MtGox. Wskazywanym powodem problemów BitFinex ma być stosowanie kreatywnej księgowości przy współpracy z Tether.to - firmą odpowiedzialną za tokeny Tether, będące odpowiednikami tradycyjnych walut FIAT działającymi w modelu blockchain. Istnieje podejrzenie, że waluty Tether takie jak np. USDT nie mają pokrycia w ich rzeczywistych odpowiednikach (w przypadku USDT w dolarach amerykańskich), a sytuację zaciemnia fakt, że ten obszar działalności nie podlega żadnemu audytowi ani w Tether.to ani BitFinex.
Before anyone else tells me Tethers are real money, let me point you to Tethers own fucking website. I keep getting this from people. pic.twitter.com/MyXnKJawzv
— Bitfinex'ed? #DontGetTethered (@Bitfinexed) 4 listopada 2017
Użytkownicy wskazują przy tym, że przy istniejących olbrzymich (w relacji do całego rynku) wolumenach transakcji i kontraktów zawieranych z dźwignią, które są stosowane na BitFinex, w praktyce giełda może praktycznie dowolnie sztucznie kształtować kurs BTC/USD.
$317 million was available for margin trading on Bitfinex the other day. Leverage it at even 3x and you have $1 BILLION to push the market with. If you don't think that 20-40% of 24-h volume in leverage is a concern I think we can just leave it at that.
— The Gibson (@wintermute616) 17 listopada 2017
Oczywiście sytuacja nie jest jasna i równie dobrze może nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Fakt jest jednak faktem, że przez kilka wcześniejszych miesięcy BitFinex nie miał problemu z wiarygodnością, a dziś liczba podejrzeń i wątpliwości stała się zauważalna.
Trafia to w moment, kiedy kurs bitcoin w zasadzie czeka na jakiś sygnał, który rozstrzygnie o kierunku na najbliższe dni - od kilku dni kurs oscyluje w okolicach 7750 USD i w ciągu kilku-kilkunastu godzin powinno rozstrzygnąć się czy nastąpi atak na nowe ATH w okolicach 8300 USD, a później 10 000 USD, albo większa korekta ostatnich wzrostów, podczas której znów moglibyśmy przetestować poziom wsparcia 5400 USD.
Nikt z nas oczywiście nie ma najmniejszego wpływu na to czy giełda BitFinex będzie kontynuować sukcesy, czy okaże się olbrzymim fraudem na miarę Mt.Gox, ale w tej sytuacji (jak zresztą zawsze) warto po prostu być ostrożnym - przede wszystkim nie trzymać środków na giełdzie bitcoin, a we własnym, bezpiecznym portfelu bitcoin i śledzić bieżące wydarzenia.
Bitcoin w przeszłości przechodził już wiele prób i zawsze wracał z tarczą - nie ma powodu, aby sądzić że w długim terminie nawet skrajnie pesymistyczne przepowieści dotyczące giełdy BitFinex mogły to zmienić.
A może okaże się, że takie plotki mają tylko na celu destabilizację kursu i stworzenie okazji inwestycyjnej?
Na pewno atrakcji i niespodzianek do końca roku nam nie zabraknie, a przecież to tygrysy lubią najbardziej ;-)
Więcej informacji o podejrzeniach wobec Bitfinex znajdziecie tu i tu.