Kryptowalutowe podsumowanie - najważniejsze wydarzenia kwietnia 2021
Ubiegły miesiąc dla inwestorów kryptowalutowych przebiegał bardzo intensywnie. Kwiecień był jednocześnie miesiącem, w którym bitcoin osiągnął swój dotychczasowy szczyt na poziomie 64,8 tys. dolara (245 tys. PLN), a następnie jego kurs zanotował największy spadek podczas tej hossy na poziomie rzędu 15 tys. dolarów (56 tys. PLN) w zaledwie jeden dzień. Dla osób, które śledzą codziennie swoje portfolio rynek zdecydowanie zapewnił dużo emocji. W tym artykule postaramy się przedstawić najważniejsze wydarzenia minionego miesiąca i rozważyć potencjalne scenariusze na kolejny.
Nowy rekord cenowy ustanowiony przez bitcoina
Jednym z ważniejszych wydarzeń, które miało miejsce w tym miesiącu było wejście największej amerykańskiej platformy giełdowej do wymiany kryptowalut na tradycyjną giełdę, gdzie doszło do emisji jej akcji. Platforma Coinbase założona została w 2012 roku przez Briana Armstronga, a także Freda Ehrsama. Brian Armstrong pełni do dnia dzisiejszego funkcję CEO giełdy. Jest to również jedna z niewielu firm, która zarządzana jest w pełni zdalnie i nie posiada żadnej centralnej siedziby.
Trwająca hossa na kryptowalutach to idealny czas na debiut na giełdzie tradycyjnej. W czasie, gdy o kryptowalutach jest bardzo głośno, a platforma Coinbase notuje rekordowe wolumeny transakcyjne i zarabia na prowizjach, które są głównym źródłem dochodu giełdy. Wielu inwestorów od dawna czekało na to wydarzenie i akumulowało bitcoiny, aby sprzedać je w dzień debiutu w nadziei na zarobek. Zagranie to okazało się być bardzo skuteczne, ponieważ w dniu wejścia na giełdę przez Coinbase cena bitcoina ustanowiła swój nowy szczyt na poziomie 64,8 tys. dolara (245 tys. PLN) za sztukę. Następnie jednak doszło do znacznej korekty, a w ciągu zaledwie kilku dni kurs bitcoina spadł o ponad 20 tys. dolarów (76 tys. PLN)! Po wyznaczeniu dołka w okolicy 47 tys. dolarów (178 tys. PLN), doszło do odbicia i miesięczna świeca zamknęła się przy cenie około 57 tys. dolarów (216 tys. PLN).
Kwiecień był także pierwszym od pół roku miesiącem, w którym cena na zakończenie była niższa, niż w miesiącu poprzednim. Biorąc pod uwagę fakt, że kurs został znacznie wywindowany przez debiut Coinbase, a następnie drastycznie skorygował, to cena tego składnika aktywów i tak ma się całkiem dobrze. Drugą informacją, która była dość kontrowersyjna dla inwestorów był fakt, iż Tesla ogłosiła, że sprzedali oni 10% swoich bitcoinów. Zysk jaki udało im się wygenerować z tej operacji wynosił około 150 miliardów dolarów. Mimo tego, gdy wiadomość ta trafiła do informacji publicznej nie zaobserwowaliśmy większych spadków.
Informacją, która wywołała większe zamieszanie w tym miesiącu była natomiast plotka na temat tego, że facebook wszedł w posiadanie bitcoinów. Gdy upublicznili oni jednak swój raport za ubiegły kwartał to brak w nim było jakichkolwiek informacji na ten temat. Nie wiadomo więc, czy plotka ta nie miała żadnego poparcia w faktach, czy do kupna bitcoinów doszło dopiero w kwietniu, co pozwala facebookowi zgłosić tę informację dopiero na koniec kolejnego kwartału.
Malejąca dominacja bitcoina
W czasie gdy bitcoin notował nowe szczyty i zaliczał znaczne korekty, pozostałe kryptowaluty nie były na te ruchy obojętne. Finalnie w przeciągu miesiąca cena bitcoina zmieniła się zaledwie o 3,5%, natomiast jego dominacja na rynku spadła prawie o 10%. Wiele altcoinów, w tym największy z nich - ether, zanotował swoje ATH (ang. all time high). Kurs ethera osiągnął wartość prawie 2900$ dolarów (10,8 tys. PLN). Mimo, iż sieć ethereum jest cały czas w znacznym stopniu zapchana, użytkownikom korzystających ze zdecentralizowanych aplikacji opartych o tę infrastrukturę wydaje się to nie przeszkadzać. W kwietniu całkowity wolumen przetworzony przez platformę ethera i wszystkie DAppsy na niej oparte po raz kolejny przekroczył wolumeny w sieci bitcoina.
Planowane aktualizacje w sieci ethereum
Na lipiec planowana jest również spora aktualizacja w sieci ethereum - EIP1559. Ma ona za zadanie wprowadzić dwa ulepszenia (z perspektywy użytkownika sieci), które są pierwszym etapem do poprawienia skalowalności. Pierwszym z nich będzie ustalenie rynkowego kursu opłat za przesyłanie transakcji, co uniemożliwi drastyczne zawyżanie opłat w celu sprawnego przeprowadzenia transakcji i żaden z użytkowników nie będzie mógł zostać “faworyzowany” przez górników, którzy chętniej wybierają transakcje z dużymi opłatami w pierwszej kolejności.
Drugą zmianą, jeszcze bardziej bolesną dla górników będzie to, że większość opłat transakcyjnych zostanie spalana. Ma to za zadanie w przyszłości zrównoważyć inflację tokenu ze względu na to, że będzie on generowany z każdym blokiem, aby zachęcić użytkowników do stakingu (a więc nagradzać osoby posiadające ethery), celem zwiększenia bezpieczeństwa w sieci.
Optymistyczny scenariusz dla bitcoina
Jeśli historia może być dla nas wyznacznikiem, to warto zauważyć, że nigdy wcześniej podczas hossy, nie kończyła się ona po pierwszej czerwonej miesięcznej świecy. Zazwyczaj był to chwilowy przystanek i okres akumulacji po którym następowały dalsze wzrosty.
Nie możemy zagwarantować, że tak samo będzie i tym razem, jednak analizując on-chain data, czyli informacje pobierane bezpośrednio z sieci bitcoina, możemy wywnioskować, że praktycznie żaden ze wskaźników nie zwiastuje jeszcze końca hossy. Nie oznacza to jednak, że po drodze do dalszych wzrostów nie będziemy świadkami podobnych korekt jak w ostatnich tygodniach kwietnia, rzędu 20-30% procent dziennie. Korekty te jednak nie muszą oznaczać końca cyklu, a są normalnym zjawiskiem, które powtarza się co najmniej kilkukrotnie przez cały rynek byka.