Kurs bitcoina na fali dużych wzrostów po wielkiej awarii social mediów.
W ostatnich tygodniach na rynku kryptowalut sytuacja rozwijała się dość dynamicznie. Wrzesień, który historycznie uznawany jest za najgorszy miesiąc dla bitcoina i tym razem okazał się nie być najlepszy. W szczytowym punkcie zanotował on spadek o ponad 12 tys. dolarów, przez co wiele osób przewidywało krach i w niedługim czasie odwrócenie trendu oraz wejście w wieloletnią bessę. Spadki te nasilone zostały poprzez informacje o potencjalnej niewypłacalności i upadku jednego z największych chińskich deweloperów - Evergrande, która odbiła się na całym rynku. Najpierw w dół poszybowały akcje tej spółki, następnie cała giełda w Hong-Kongu, później w Ameryce, a rykoszetem dostały także kryptowaluty. W czasach niepewności na rynkach finansowych ludzie wyprzedają swoje wszystkie aktywa, aby uzyskać jak największą płynność finansową. Zaledwie kilka dni później dotarła do nas kolejna informacja z Chin, wedle której miałyby one zakazywać transakcji wykonywanych za pomocą kryptowalut swoim obywatelom, co jeszcze bardziej pogłębiło spadki.
Analiza kursu bitcoina
Kurs bitcoina w parze do dolara BTC/USD.
Fala spadków nie trwała jednak zbyt długo. Wraz z rozpoczęciem się nowego miesiąca - października, który spowodował wejście w czwarty kwartał tego roku (historycznie najlepszy dla bitcoina) rozpoczęła się fala ogromnych wzrostów i przekroczył on cenę 56 tys. dolarów. Kurs bitcoina mimo złych wieści ze świata utrzymał najważniejsze linie wsparcia, które wyznaczają w tej chwili trend wzrostowy. Za linie te uważa się ekspotencjalną średnią kroczącą z ostatnich 21 okresów, a także prostą średnią kroczącą z ostatnich 20 okresów, przy czym analizowane one są na tygodniowym interwale czasowym.
Ponadto, do wzrostów przyczyniła się również wielogodzinna i głośna w ostatnich dniach wielka awaria social-media. W ciągu jednego dnia padły największe serwisy, takie jak facebook, instagram czy WhatsApp i uniemożliwiły kontaktowanie się ze sobą miliardom ludzi na całym świecie. Na rynku kryptowalut pojawiła się wtedy narracja, mówiąca o tym, że bitcoina nie da się po prostu "wyłączyć", a także wielu analityków wskazywało wyższość rozproszonych - zdecentralizowanych sieci, nad tymi tradycyjnymi, czego w tym przypadku nie można było im odmówić.
W tej chwili, po fali wzrostów możemy spodziewać się kilkudniowego lub kilkutygodniowego okresu akumulacji lub nawet niewielkiej korekty, jednak bardzo wiele wskazuje na to, że bitcoin spróbuje w najbliższych tygodniach sięgnąć po nowe szczyty.